Info
rmk z miasteczka Poznań. Mam przejechane 37834.21 kilometrów. Jeżdżę, bo lubię :)Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Wrzesień4 - 12
- 2018, Sierpień6 - 11
- 2018, Lipiec2 - 2
- 2018, Czerwiec2 - 2
- 2018, Maj1 - 0
- 2018, Kwiecień4 - 12
- 2018, Marzec9 - 23
- 2018, Luty2 - 0
- 2018, Styczeń4 - 8
- 2017, Grudzień5 - 2
- 2017, Listopad5 - 8
- 2017, Październik4 - 0
- 2017, Wrzesień4 - 0
- 2017, Sierpień12 - 50
- 2017, Lipiec13 - 47
- 2017, Czerwiec11 - 50
- 2017, Maj11 - 29
- 2017, Kwiecień9 - 31
- 2017, Marzec8 - 32
- 2017, Luty8 - 61
- 2017, Styczeń9 - 43
- 2016, Grudzień4 - 11
- 2016, Listopad5 - 7
- 2016, Październik7 - 11
- 2016, Wrzesień11 - 15
- 2016, Sierpień1 - 2
- 2016, Lipiec12 - 49
- 2016, Czerwiec5 - 9
- 2016, Maj9 - 28
- 2016, Kwiecień14 - 54
- 2016, Marzec15 - 78
- 2016, Luty7 - 49
- 2016, Styczeń14 - 91
- 2015, Grudzień13 - 36
- 2015, Listopad18 - 28
- 2015, Październik21 - 45
- 2015, Wrzesień24 - 58
- 2015, Sierpień19 - 66
- 2015, Lipiec23 - 131
- 2015, Czerwiec21 - 65
- 2015, Maj22 - 99
- 2015, Kwiecień17 - 79
- 2015, Marzec22 - 76
- 2015, Luty19 - 141
- 2015, Styczeń23 - 116
- 2014, Grudzień19 - 108
- 2014, Listopad18 - 30
- 2014, Październik24 - 63
- 2014, Wrzesień33 - 71
- 2014, Sierpień16 - 43
- 2014, Lipiec20 - 55
- 2014, Czerwiec27 - 65
- 2014, Maj35 - 100
- 2014, Kwiecień24 - 29
- 2014, Marzec28 - 11
- 2014, Luty11 - 0
- 2014, Styczeń22 - 0
- 2013, Grudzień13 - 0
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik27 - 4
- 2013, Wrzesień22 - 0
- 2013, Sierpień20 - 0
- 2013, Lipiec2 - 0
- 2013, Czerwiec21 - 1
- 2013, Maj28 - 0
- 2013, Kwiecień22 - 3
- 2013, Marzec11 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2014
Dystans całkowity: | 875.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 28:30 |
Średnia prędkość: | 23.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.10 km/h |
Suma podjazdów: | 1856 m |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 36.50 km i 2h 02m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
30.90 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys Saphix
Miasto.
Wtorek, 22 kwietnia 2014 • dodano: 22.04.2014 | Komentarze 0
Dużo spraw do załatwienia razem z Żonką na mieście. Rower w tym wypadku nieoceniony, szybko, sprawnie i bez parkometrów :) Kategoria 25-50
Dane wyjazdu:
20.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys Saphix
Wielkanocnie z Żonką :)
Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 • dodano: 21.04.2014 | Komentarze 0
Po obiedzie razem z Żonką na Strzeszynek króciutko, wolniutko i dla relaksu :) Kategoria 0-25
Dane wyjazdu:
40.00 km
0.00 km teren
01:40 h
24.00 km/h:
Maks. pr.:35.80 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys Saphix
Ciężko.
Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 • dodano: 21.04.2014 | Komentarze 0
Ehh praktycznie dwa tygodnie bez jeżdżenia sprawiło, że dzisiaj jechałem na betonowych nogach. Ciężko, bardzo ciężko. Mocno wieje, gównie ze wschodu ale kręci w różne strony. Wybrałem sie na chwile na poligon, po tylu dniach wszystko wygląda tam inaczej. Zielono, przyjemnie, wiosennie :) Na Biskupińskiej ścieżka rowerowa prawie gotowa, o dziwo będzie asfalcik :) Można? Można!Mam nadzieję, że teraz już obędzie się bez tak długich przerw...
Poligon © rmk
Dżihad? © rmk
Wiosna pełną gębą :) © rmk
Kategoria 25-50
Dane wyjazdu:
17.80 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:36.20 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys Saphix
Znów się kręci :)
Środa, 16 kwietnia 2014 • dodano: 16.04.2014 | Komentarze 1
Równy tydzień bez roweru. Chyba wpadłem w nałóg bo czułem się bez niego jak na głodzie :)Nowe koło kręci się cichutko, sprawnie i co jest totalnie nieistotne, ale jednak do odnotowania, fajnie wygląda na czarnych szprychach :) W końcu znów się kręci! :)
Rano równe zero na termometrze. No i wieje, mocno i północnie.
+ wizyta na kampusie na Morasku
Kategoria Do/Z pracy
Dane wyjazdu:
36.50 km
0.00 km teren
01:14 h
29.59 km/h:
Maks. pr.:43.10 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys Saphix
Pęknięta obręcz, burza z gradobiciem. Czysta przyjemność.
Wtorek, 8 kwietnia 2014 • dodano: 08.04.2014 | Komentarze 5
Co mam napisać? Że jestem wqrwiony? Że mam pecha? Że mi zimno? Że, że, że, że, że... Tak qrwa, jestem wqrwiony, mam pecha i jest mi zimno.Miałem dzisiaj, w końcu, objechać Jezioro Lednickie, zaliczyć 4 gminy i spokojnie wrócić do domu. Ale za Pobiedziskami, przed wiatrakami pękła mi obręcz w tylnym kole. Pękła nie dając wcześniej żadnych znaków. Od razu i konkretnie. Na nic nie najechałem, żadnej dziury dosłownie nic. Jechałem ponad 40km/h bo spieprzałem przed burzą i taki zonk. Co miałem robić? Nie było się gdzie schować, żadnego przystanku, nic kompletnie. Burza jak pierd*** to w trzy sekundy byłem tak mokry, że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. I grad, napierd*** grad. I wiatr chciał mnie zepchnąć z drogi. Z tego wszystkiego zacząłem się śmiać do siebie, że mam kask i może napieprzać. Ale do śmiechu mi nie było. Zrobiło mi się potwornie zimno, nogi mi zdrętwiały. W tej burzy, gradzie, wietrze szedłem poboczem z powrotem do Pobiedzisk na pkp. To jedyne co mogłem zrobić :| Samochody mnie mijały z niedowierzaniem, wyglądałem pewnie żałośnie... Przed samymi Pobiedziskami, po jakichś 4km w końcu przystanek z malutkim dachem. Zrzuciłem z siebie bluzę, koszulkę, skarpetki i buty. W plecaku miałem suche spodnie i kurtkę wiatrówkę, pokrowiec przeciwdeszczowy spisał się na medal. To mnie uratowało. Zjadłem tabliczkę czekolady i zrobiło mi się tak ciepło jakbym wszedł do sauny, radość nie do opisania :) Przeczekałem resztki burzy i podreptałem na pkp. W butach z wodą w środku, w samej wiatrówce bez żadnej odzieży pod spodem dokulałem się pkp-em do Poznania i mpk wróciłem do domu.
To tyle.
Teraz musze na szybko kombinować nowe koło. Zaplatać nie umiem, więc czas na odwiedziny serwisu albo kupno gotowca. Zaczynam wertować oferty.
Zimno mi, qrwa jak ja zmarzłem :|
Nie ma złej pogody, jest tylko złe nastawienie... więc chyba jednak się uśmiechne :) Było, minęło. Co mnie nie zabije to mnie wzmocni!
Samolot nie mógł wylądować a ja sobie szedłem...
Aeroklub Poznański im. W. Modlibowskiej. Lotnisko EPPK © rmk
Aeroklub Poznański im. W. Modlibowskiej. Lotnisko EPPK © rmk
Aeroklub Poznański im. W. Modlibowskiej. Lotnisko EPPK © rmk
Potężna burza, gradobicie i wiatr. Nadciągnęło to na mnie z taką siłą, że odechciało mi sie wszystkiego... A prowadziłem wtedy rower © rmk
Sprawca całego zamieszania, sponsor dzisiejszego odcinka © rmk
Foto robione w samych spodenkach © rmk
Kategoria 25-50
Dane wyjazdu:
24.50 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:33.10 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys Saphix
Nad Wartą.
Poniedziałek, 7 kwietnia 2014 • dodano: 07.04.2014 | Komentarze 1
Kolejny dzień relaksu z Żonką. Pojechaliśmy przejechać się nad Wartę w centrum i to był błąd. Ilość szkieł i innych wynalazków zdecydowanie przewyższa moją tolerancję trasy możliwej do jazdy. Byliśmy, pojechaliśmy i więcej nie wrócimy :) Może jak wartostradę wybudują w okolicach 2040-tego r. ;)Dziś zdecydowanie najcieplejszy dzień w roku, jeździliśmy po 18.00 i było 19 stopni :))
Kategoria 0-25
Dane wyjazdu:
34.80 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys Saphix
Relaks.
Niedziela, 6 kwietnia 2014 • dodano: 06.04.2014 | Komentarze 2
Dzisiaj piękna pogoda, oprócz zimnego wiatru, idealna na rowerowanie. Ale pomimo to nie wybrałem się na dalszą trasę a pojeździłem wespół z Żonką po poligonie :) Rodzinnie i relaksacyjnie ;) Czasem tak trzeba :)Poligon Biedrusko © rmk
Kategoria 25-50
Dane wyjazdu:
56.10 km
0.00 km teren
02:31 h
22.29 km/h:
Maks. pr.:41.70 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys Saphix
Cztery poznańskie jeziora.
Sobota, 5 kwietnia 2014 • dodano: 06.04.2014 | Komentarze 4
Nie miałem za dużo czasu na rower więc objechałem cztery poznańskie jeziora. Malta, Rusałka, Strzeszynek i Kierskie. Przejażdżka typowo turystyczna, pierwszy raz w nowych gaciach z novatexu - pierwsze wrażenie z ich użytkowania jest rewelacyjne, jak przesiadka z malucha na merca :)Najpierw zajechałem na Ostrów Tumski zobaczyć osławiony ICHOT. Dla mnie to ICHUJ, tak olbrzymie pieniądze ładuję się w takie rzeczy a dla potrzebujących nie ma. W ramach zasady postaw się a zastaw się. W jakim qrwa kraju my żyjemy :| Nad Maltą gorączkowe przygotowania do jutrzejszego półmaratonu i co dziwne mało ludzi dookoła jeziora. W galerii pewnie siedzieli ;) Dalej wzdłuż Warty, Cytadeli, przez Park Wodziczki i Sołacki nad Rusałkę. Trasa do bólu objeżdżona więc szybki tranzyt na Strzeszynek i do Kiekrza. Objechałem Kierskie, już bez kombinowania przy samym brzegu, i wróciłem znów przez Strzeszynek do domu. Na Biskupińskiej budują, po trzech latach, obiecaną ścieżkę rowerową, lepiej późno niż wcale...
No i tak z dziennikarskiego obowiązku - ciągle wiejee...
ICHOT. Jak dla mnie to ICHUJ. Za nasze, ponad 100 mln pln © rmk
Katedra na Ostrowie Tumskim z Mostu Jordana © rmk
Jezioro Maltańskie © rmk
Jezioro Rusałka © rmk
Rzeczka Sama © rmk
Ruiny dawnego PGR Wielkie © rmk
Jezioro Kierskie od strony Smochowic © rmk
Jezioro Kierskie © rmk
Jezioro Strzeszyńskie © rmk
Kategoria 50-75
Dane wyjazdu:
14.90 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys Saphix
Praca.
Piątek, 4 kwietnia 2014 • dodano: 04.04.2014 | Komentarze 0
nic. Kategoria Do/Z pracy
Dane wyjazdu:
116.70 km
0.00 km teren
04:46 h
24.48 km/h:
Maks. pr.:38.20 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:314 m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys Saphix
Gminobranie :) Czerniejewo, Nekla, Dominowo, Września.
Czwartek, 3 kwietnia 2014 • dodano: 03.04.2014 | Komentarze 2
Mało czasu dzisiaj było ale ważne, że pojeździłem :)Wróciłem z pracy i oglądałem jak flagi wieją na wietrze i głupiałem z każdą chwilą. Wiatr kręcił w każdą stronę więc sam nie wiedziałem jaki kierunek obrać. Padło na Wrześnię i kilka gmin w okolicy. Na szybko przejrzałem co można zobaczyć w okolicy i w drogę. Nie miałem za dużo czasu na jazdę więc z tego wszystkiego nie zjadłem obiadu co później sie na mnie odbiło. Do Paczkowa dotarłem bocznymi drogami, trochę pól, trochę szutrów. Dalej na Kostrzyn 92-tką, szybko sprawnie i o dziwo bez spychania przez samochody :) A pobocza się tam nie uświadczy :| W Kostrzynie popierdzieliłem drogę i trochę pokręciłem się po okolicy, trafiłem do Buszkówca, bardzo mi się podobała tam droga, płoty wzdłuż robiły fajne wrażenie. Później trafiłem na na dolinę Cybiny, piach w lesie, trochę ślamazarnej jazdy ale cisza i spokój. Wylądowałem w Nekielce, dokupiłem wodę i traktem pobiedziskim ruszyłem na Czerniejewo. Tam trochę fotek, zjadłem czekoladę i z powrotem do Nekli. Później Giecz, fajna sprawa z rezerwatem archeologicznym. Naprawdę warto pojechać, poczytać, usłyszeć co nieco o historii Naszego Kraju :) Kolejna gmina Dominowo, chyba największe badziewie w jakim byłem. Zaliczona i do zapomnienia. W drodze do Targowej Górki odcięło mi prąd w organiźmie, brak jedzenia odbił się mocno. Brak sił, brak energii. Do Wrześni kulałem się wolniutko, po za tym wzdłuż A2 tak gówniana droga, że szkoda gadać. We Wrześni pokręciłem się nieco po mieście, zobaczyłem to co najważniejsze i pociągiem powrót do domu.
Ogólnie całkiem przyjemny wyjazd, bez mapy tylko z azymutem i planem takim aby pociągiem wrócić do domu. Trochę dostałem po dupie na piaskach i dziurawych polnych drogach ale tempo całkiem dobre, wiatr przeszkadzał ale powoli się do niego przyzwyczajam :) Wpadły 4 nowe gminy, zobaczyłem kilka ciekawych miejsc, było przyjemnie. Ale obym więcej nie musiał jeździć bez jedzenia, to zabija :)
Zaliczone gminy: Czerniejewo, Nekla, Dominowo, Września.
Poznań - Czerniejewo - Nekla - Dominowo - Września
Okolice Buszkówca © rmk
Dolina Cybiny © rmk
Dolina Cybiny. Okolice Nekielki © rmk
Kościół poewangelicki w Nekielce, 1881r © rmk
Trakt Pobiedziski, Nekielka © rmk
Cmentarz żydowski w Czerniejewie © rmk
Staw Kąpiel. Czerniejewo © rmk
Pałac Lipskich w Czerniejewie © rmk
Pałac Lipskich w Czerniejewie. © rmk
Pałac Lipskich w Czerniejewie. © rmk
Jedno z największych i najbardziej malowniczych barokowych założeń pałacowych w Polsce powstało w latach 1770-1780 dla generała Jana Lipskiego. Całe założenie rozplanowano wokół obszernego dziedzińca honorowego. Z jednej jego strony usytuowano piętrowy pałac z dwoma symetrycznymi skrzydłami. Stajnię i wozownię połączono z główną bramą wjazdową ozdobnym, murowanym ogrodzeniem. Główne wejście do pałacu zostało poprzedzone monumentalnym czterokolumnowym portykiem w porządku jońskim. Od strony ogrodu, w trójkątnym ryzalicie, umieszczono salę balową na planie koła. W sąsiedztwie pałacu powstał rozległy park francuski, który w XIX w.przekształcono na park krajobrazowy w stylu angielskim. Pałac odziedziczyła wnuczka Jana Lipskiego, Marianna, późniejsza żona Rajmunda Józefa Skórzewskiego. Przedstawiciele tej rodziny powiększali majątek rodowy i pięli się coraz wyżej, osiągając w końcu koligacje książęce.
Po 1945 r. z bogatego wyposażenia gromadzonego przez ponad 160 lat pozostały jedynie wspaniałe podłogi z wielu gatunków drewna.
Szlak Piastowski © rmk
Zespół Dworski w Nekli. © rmk
Zespół Dworski w Nekli. © rmk
Do dzisiaj w Nekli zachował się XIX-wieczny dwór z ok. 1870 r. (obecnie mieszczą się w nim przedszkole, biblioteka i ośrodek zdrowia), należący do Żółtowskich oraz dawna stajnia i powozownia, gdzie obecnie mieści się Nekielski Ośrodek Kultury. Do dworu przylega park z zabytkowymi drzewami, m.in. z jedną z najstarszych w Polsce grusz – Józefinką liczącą niemal 220 lat!
Kościół pw. św. Andrzeja Apostoła w Nekli © rmk
Już na początku XVI w. znajdował się w Nekli kościół parafialny, nie wiadomo jednak kto i kiedy go zbudował. W pierwszej połowie XVIII w. drewniana świątynia zaczęła się chylić ku upadkowi. W związku z tym w 1749 r. Franciszek Odrowąż Wilkoński, kasztelan krzywiński i ówczesny dziedzic Nekli wystawił w jego miejsce nowy kościół, konsekrowany w 1752 r. Opis tego kościoła znajduje się w "Albumie Przewodnika Katolickiego" (nr 27) "Stary kościół w Nekli był drewniany, z bierwion dębowych i modrzewiowych zbudowany, tak grubych i twardych, że przy rozbiorze ścian kościelnych siekiery jakby od żelaza odbijać się zdawały (…)”W 1899 r. na miejsce tego starego, drewnianego kościoła wybudowano nowy, murowany, według projektu Jana Łukomskiego z Frankfurtu. W 1901 r. miała miejsce konsekracja świątyni pw. św. Andrzeja Apostoła.
Do jej wnętrza przeniesiono całe barokowe wyposażenie starego kościoła: ołtarz główny z obrazemOfiarowanie w świątyni z XVIII w. i figurami czterech ewangelistów, dwa ołtarze boczne: Matki Boskiej Różańcowej z ciekawym obrazem, malowanym częściowo farbami olejnymi na aksamicie, częściowo wykonanym z blachy cynowej oraz ołtarz św. Marii Magdaleny. W kaplicach bocznych warto zobaczyć ołtarze św. Anny i Najsłodszego Serca Jezusowego.
Podziemia kaplicy kolatorskiej kryją prochy rodziny fundatora. W kaplicy tej znajduje się epitafium poświecone Teodorowi Żółtowskiemu, jego żonie Franciszce i córce Annie. Po obu stronach tablicy w oknach umieszczone są piękne witraże figuralne, przedstawiające św. Teodora i św. Franciszkę, wykonane w królewskim zakładzie sztuki w Monachium. Inne witraże figuralne umieszczone są parami po obu stronach ołtarza głównego pod sklepieniem prezbiterium. W kaplicy bocznej znajduje się witraż w formie rozetowej, przedstawiający Serce Jezusa. Ściany boczne nawy głównej zdobią rozetowe witraże Matki Boskiej Bolesnej i Ecce Homo.
Nad rokokową chrzcielnicą wisi obraz Koronacja NMP, malowany na drewnie w połowie XVIII w., reprezentujący tzw. szkołę malarzy wielkopolskich. Obraz ten powrócił do świątyni w 1987 r. po dziewięcioletniej konserwacji. Na fasadzie kościoła umieszczona jest rzeźba Władysława Marcinkowskiego, przedstawiająca Chrystusa ukrzyżowanego, a pod krzyżem Matkę Bożą i św. Jana Ewangelistę. Pierwotnie tło pasji stanowiła złota mozaika, niestety, nie zachowała się do czasów współczesnych. Na zewnętrznej ścianie kaplicy kolatorskiej od strony południowej widnieje herb Ogończyk rodziny Żółtowskich, zwieńczony koroną hrabiowską.
Podczas II wojny światowej władze okupacyjne zamknęły świątynię, urządzając w niej magazyn odzieży, obuwia i lekarstw. W 1989 r. odnowiono wnętrze kościoła, w kolejnych latach zmieniono dach i odnowiono elewację zewnętrzną, a założona w 2001 r. zewnętrzna iluminacja świetlna podkreśliła bryłę kościoła.
Romański kościół parafialny Wniebowzięcia NMP i św. Mikołaja (XII w.) © rmk
Giecz © rmk
Drewniany kościół w Gieczu (1797) © rmk
Giecz - Garnizon i rezydencja księcia Bolesława © rmk
W słynnym opisie sił zbrojnych Bolesława Chrobrego w kronice Galla Anonima Giecz wzmiankowany jest jako jeden z czterech najważniejszych grodów państwowych, obok Gniezna, Poznania i Włocławka. Według kronikarza stacjonowało przy nim 300 pancernych jeźdźców i 2000 pieszych tarczowników. Świadectwem militarnego znaczenia grodu jest dobrze zachowany potężny wał ziemny, którego szerokość u podstawy sięga obecnie 30 m, a wysokość dochodzi w niektórych miejscach do ok. 9 m. Na jego terenie znaleziono wiele typowych dla wczesnego średniowiecza okazów broni, jak groty włóczni i ostrza siekier, które warto zobaczyć na stałej wystawie archeologicznej w pawilonie muzealnym na majdanie grodziska. Tego typu znaleziska są dosyć popularne, ale wśród prezentowanych na wystawie eksponatów jest również kopia (oryginał znajduje się w muzeum archeologicznym w Poznaniu) hełmu typu ruskiego, tzw. szyszaka, znalezionego na terenie Giecza w pierwszej połowie XIX w. Należy podkreślić, że jest to jeden z czterech tego typu przedmiotów odkrytych na terenie naszego kraju w ciągu dwóch stuleci i jeden z sześciu wczesnośredniowiecznych hełmów, jakie w ogóle znaleziono na obszarze dzisiejszej Polski.
Giecz nieustannie zaskakuje archeologów. Podczas badań milenijnych w południowej części grodu natrafiono na zespół książęcego palatium z końca X lub początku XI w., składający się z prostokątnego pałacu i przylegającej do niego okrągłej kaplicy (rotundy), bardzo podobny do obiektów z Ostrowa Lednickiego i dalekiego Przemyśla czy niedawno odkrytych reliktów palatium w Poznaniu. Budowę rezydencji książęcej w Gieczu przerwano jednak z niewyjaśnionych powodów na poziomie fundamentów, które dzisiaj - odsłonięte i zakonserwowane - można podziwiać w całej okazałości.
Nowe badania archeologiczne w latach 90. ubiegłego wieku przyniosły z kolei rewelacyjne znalezisko w postaci dobrze zachowanych pozostałości romańskiego kościoła z początku XI w. w północnej części grodu, z nietypową kryptą pod prezbiterium (miejsce przechowywania jakichś relikwii?). Najnowszym odkryciem, dokonanym podczas badań na cmentarzysku z XI-XII w. usytuowanym na północ od grodziska, jest wspaniały drobiazg: kunsztownie wykonany brązowy stilus, czyli rylec do pisania na woskowych tabliczkach, zakończony z jednej strony realistycznym wyobrażeniem dłoni trzymającej płytkę do zamazywania niepotrzebnego tekstu.
Gród giecki został założony na półwyspie rozległego jeziora, z którego do dzisiaj pozostały tylko zmeliorowane łąki. Po jego przeciwnej stronie, połączona z grodem drewnianym mostem, leżała osada targowa, obecnie niewielka wieś. Na jej terenie zachował się kamienny romański kościół z XII/XIII w., pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP, dawniej - św. Mikołaja (patrona kupców), wzniesiony na miejscu starszego i dużo mniejszego z drugiej połowy XI w.
Średniowieczna osada w Gieczu © rmk
Bażant? Szybki był :) © rmk
Pas awaryjny przy autostradzie A2 :) © rmk
Czaple? Żurawie? Pięknie klekotały :) © rmk
Rynek we Wrześni © rmk
Pamięci Dzieci Wrzesińskich © rmk
Pamięci Dzieci Wrzesińskich © rmk
Piękne graffiti! Tylko Lech :) © rmk
Pomnik pamięci wrzesińskich Żydów © rmk
We Wrześni do II wojny światowej mieszkała społeczność żydowska. Tutejsza gmina posiadała swoją synagogę. Usytuowana była przy ulicy Ratuszowej, naprzeciw siedziby władz miejskich. Bożnica zbudowana w 1875 r. w miejscu starszej świątyni służyła wrzesińskim Żydom do 1939 r. Po zajęciu miasta przez hitlerowców została zamieniona na więzienie. Po roku wysadzono ją i w jej miejscu zbudowano schron.
W 2002 r. przy ulicy Ratuszowej, w miejscu, gdzie stała synagoga, odsłonięto pomnik poświęcony dawnym żydowskim mieszkańcom. Na postumencie, stojącym na mozaice z kostek granitowych, ułożonych w kształcie Gwiazdy Dawida, znajdują się dwie tablice w językach polskim i hebrajskim połączone wizerunkiem synagogi. Główny napis na obelisku brzmi: "Boże, poganie przyszli do Twojego dziedzictwa, zbezcześcili Twój święty przybytek".
Pomnik Dzieci Wrzesińskich © rmk
Strajk uczniów katolickiej szkoły ludowej we Wrześni z lat 1901-1902 w obronie mowy polskiej, szerokim echem odbił się w całej Europie. O strajku tym dużo można się dowiedzieć w Muzeum Dzieci Wrzesińskich przy ulicy nazwanej ich imieniem. Około 0,5 km od muzeum, przy ul. Harcerskiej znajduje się powstały w 1975 r. duży pomnik zatytułowany „Bohaterskim Dzieciom Wrzesińskim Broniącym Mowy Polskiej w Strajku Szkolnym 1901-1902". Pomnik został wykonany na podstawie projektu Jerzego Sobocińskiego, twórcy wielu monumentów w Wielkopolsce. Obok pomnika znajduje się utrzymany w podobnym stylu kamień, upamiętniający powstańców wielkopolskich 1918-1919 oraz powstańców z 1848 r.
Co on robi we Wrześni? © rmk
Pomnik Marii Konopnickiej we Wrześni © rmk
Kategoria 100-150, Nowe gminy, Wielkopolska