Info

avatar rmk z miasteczka Poznań. Mam przejechane 37834.21 kilometrów. Jeżdżę, bo lubię :)
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rmk.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:1364.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:50:11
Średnia prędkość:22.23 km/h
Maksymalna prędkość:59.20 km/h
Suma podjazdów:3989 m
Liczba aktywności:35
Średnio na aktywność:39.00 km i 2h 30m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
221.00 km 0.00 km teren
09:29 h 23.30 km/h:
Maks. pr.:59.20 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:946 m
Kalorie: kcal

Znaj swój kraj :)

Sobota, 31 maja 2014 • dodano: 31.05.2014 | Komentarze 20

Cudze chwalicie swego nie znacie!
Wiatr trzeba polubić. Inaczej można tylko narzekać :)

P-ń - Zaniemyśl - Książ Wlkp - Nmnw - Żerków - Pyzdry - Miłosław - Środa Wlkp - P-ń
Trasa przejechana nieco różni się od tej na wykresie, o czym poniżej.

Wstałem o 6.30, wyjechałem o 9.30. A to śniadanie, a to kawka, a tak naprawdę nie mogłem się zdecydować gdzie jechać i czy w ogóle jechać w dłuższą trasę. Tak zwany poranny sobotni leń :) Koniec końców, spakowałem plecak i ruszyłem przed siebie. Bez mapy, bez większego planu, jedynie z ogólnym zarysem terenu w jaki chciałem jechać, zapisanym w głowie :) A było tak:

Z Poznania wydostałem się przez Drogę Dębińską, Starołękę i przez Czapury, Wiórek dojechałem do Rogalina. Pałac dalej w remoncie, więc dalej na Czmoń z myślą aby zajechać do Zaniemyśla. Pomyliłem jednak drogę i pojechałem przez Czmoniec i zanim się zorientowałem byłem już za Orkowem. Nawrót, droga przez pole i jestem w Czmoniu. Do Zaniemyśla w miarę sprawnie, pokręciłem się nieco po miasteczku, bardzo ładne, zadbane i przyjemne. Nad jeziorem zrobiłem sobie małą przerwę, zjadłem banana i w drogę. 

Prom na wyspę Edwarda w Zaniemyślu. Niestety nieczynny © rmk

Od Kępy Wielkiej do Solca jechałem cały czas wałem przecipowodziowym wzdłuż Warty. Przez kilka km byłem zupełnie sam na sam z pięknem przyrody. Mnóstwo ptactwa, piękne rozlewiska Warty, cisza, spokój, rower i Ja. 


Wał przeciwpowodziowy nad Wartą. Okolice Kępy Wielkiej © rmk



Rozlewiska Warty. Okolice Solca © rmk

Dojechałem wałem do Solca, gdzie był jeden z celów mojej wycieczki czyli most kolejowy nad Wartą. Przejechałem nim na drugą stronę, ciekawa sprawa :)


Most kolejowy nad Wartą w Solcu © rmk



Most kolejowy nad Wartą w Solcu © rmk

W Chociczy odbiłem w prawo aby dojechać do Książa Wielkopolskiego, zaliczając kolejną gminę do kolekcji. Droga prosta jak drut i non stop pod silny wiatr. Pojawiły się pierwsze oznaki zniechęcenia, usiadłem na ławce, zjadłem banana i myślałem co dalej zrobić...


Rynek w Książu Wielkopolskim © rmk

Chwila odpoczynku dobrze mi zrobiła. Nie wyjechałem przecież się zamartwiać i narzekać więc spiełem poślady i za chwil kilka byłem w Nowym Mieście. Kolejne foto ryneczku i kierunek na Żerków.


Rynek w Nowym Mieście © rmk

Przez Wolicę Nową i Wolicę Kozią, z ciekawym podjazdem po drodze, zameldowałem się w Żerkowie. Główny cel wycieczki osiągnięty :) Pokręciłem się trochę po miasteczku, które zrobiło na mnie duże wrażenie i spocząłem na kilkanaście minut w lodziarni. Jako nagrodę za wysiłek sprawiłem sobie najbardziej wypasionego gofra jaki był w ofercie. Był pysznyyyy! Posiedziałem, odpocząłem więc czas wracać do domu. Gdybym miał więcej czasu na pewno chciałbym mocno wyeksplorować Żerkowsko - Czeszewski Park Krajobrazowy. Przepiękne tereny, spore pagórki, duże przewyższenia bezwględne, super widoki, nic tylko jeździć i podziwiać. Sam Żerków jest dla mnie najładniej położonym miasteczkiem jakie dotychczas odwiedziłem w Wielkopolsce. Wszystki gorąco polecam te rejony!


Żerków i wieża telewizyjna w tle. Taką samą widzę z okna w Poznaniu :) © rmk



Rynek w Żerkowie © rmk


Żerków © rmk


Przepyszny gofr z lodziarni na rynku w Żerkowie © rmk

Jadąc z Żerkowa do Śmiałowa trafiłem na punkt widokowy z którego jest piękna panorama na doliną Warty. Niestety przez przypadek skaskowałem zdjęcia z tego miejsca :| Zaraz za punktem jest kapitalny zjazd, nachylenie prawie 10%, myślę że bez problemu można się tam rozpędzić do 70-80km/h. Nie znałem nawierzchni więc bałem się jechać więcej niż 60km/h ale i tak zabawa była przednia :) W Śmiałowie jest ładne muzeum im. Adama Mickiewicza ale niestety pocałowałem kłódkę, więc pojechałem dalej, w kierunku Pyzdr. Kręcąc sobie spokojnie za plecami miałem piękny widok na cały Wał Żerkowski.

Widok na Wał Żerkowski © rmk

Minąłem rzekę Prosnę i...

Prosna © rmk

... i dojechałem do Pyzdr, miasta w którym pierwszy raz w historii użyto w Polsce artylerii. Poza tym jest tam ładnie położony klasztor Franciszkanów i w sumie to tyle :) Bez żalu ruszyłem dalej, w kierunku Kołatkowa, kolejnej gminy do zdobycia. 

Zespół klasztoru Franciszkanów (XIV-XVIII w.) w Pyzdrach © rmk

Przy drodze na Kołatkowo, przed Borzykowem napotkałem ciekawą rzecz. Jest to odtworzony posterunek graniczny z 1815 roku, dzielący nasz kraj pomiędzy dwóch zaborców. W tym miejscu kiedyś była granica...

Granica pomiędzy zaborcami, Borzykowo © rmk

Dla mnie w tym miejscu również była granica. Pomiędzy mocnym bocznym wiatrem a mocnym wiatrem prosto w twarz... Od tego momentu zacząłem walkę nie tylko z samotnością na trasie ale z cholernie upierdliwym wiatrem. Ponad 70km do domu i wszystko pod wiatr. Założyłem słuchawki, włączyłem mp3-ójkę i skupiłem się na jeździe, kręceniu równym tempem i nie oglądaniu się na przeciwności. Było ciężko... W Miłosławiu byłem pełen nadziei, że wzorem browaru Czarnków jest jakiś sklep firmowy browaru Fortuna ale srodze się zawiodłem. A taką miałem ochotę na czarną fortunkę prosto z browaru :| Odpocząłem chwile na ławce na ryneczku i kurs na Środę Wlkp.

Browar Fortuna, Miłosław © rmk

Droga przez Winną Górę i Szlachcin całkiem przyjemna, ale jakość asfaltu pozostawia wiele do życzenia. Ręce zaczęły mi cierpnąć, dupa powoli wołała o pomoc... 

Winna Góra © rmk

W Środzie Wlkp postanowiłem sobie w końcu zrobić dłuższy odpoczynek. W przjemnej restauracji na rynku zjadłem pysznego i wielkiego schabowego z młodymi ziemniaczkami, wypiłem kawkę i zregenerowałem siły. W sumie miałem za sobą ok. 180km bez większych przerw, nie licząc gofra w Żerkowie. 

Wieża ciśnień i pomnik Jana Henryka Dąbrowskiego. Środa Wlkp © rmk


Rynek w Środzie Wielkopolskiej © rmk

Dobrze się siedziało ale trzeba było wracać do domu, było już przed 19.00 więc czas naglił. Bocznymi drogami dokulałem się do Tulec, stamtąd do Szczepankowa i przez Maltę do domu, do którego dotarłem już po zachodzie słońca.
Zachód słońca nad Maltą, Poznań © rmk

Wycieczka się udała, trasa ciekawa pod względem przyrodniczym i krajobrazowym. Kolana mnie bolały na koniec, kombinowałem z ustawianiem siodełka ale dawało to skutek tylko na krótką metę. Muszę coś z tym zrobić.
Kolejne przejechane ponad dwieście kilometrów w tym roku bardzo cieszy, jestem bardzo zadowolony z tego, że tak dużą przyjemność sprawia mi pokonywanie długich dystansów rowerem. Dzięki temu mogę odkrywać miejsca o których nawet nie wiedziałem a które są bez wątpienia warte tego aby je odwiedzić. Jak to mówią - swego nie znacie, cudze chwalicie. Chcę to zmienić :)

Zaliczone gminy: Zaniemyśl (89), Krzykosy (90), Książ Wielkopolski (91), Nowe Miasto (92), Żerków (93), Pyzdry (94), Kołatkowo (95), Miłosław (96), Środa Wielkopolska (97)








Dane wyjazdu:
50.90 km 0.00 km teren
02:00 h 25.45 km/h:
Maks. pr.:35.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:230 m
Kalorie: kcal

Z nogi na nogę :)

Piątek, 30 maja 2014 • dodano: 30.05.2014 | Komentarze 1

W końcu się wypogodziło i w końcu można po pracy wybrać się pojeździć gdziekolwiek :) Czasu za dużo nie miałem, więc wybór najprostszy z możliwych a jednocześnie jeden z najlepszych gdy mam do dyspozycji dwie godziny. Strzeszynek, Złotniki Wieś, poligon, Biedrusko i z powrotem. Nie mogłem się rozgrzać w ogóle, nogi zaczęły jechać jako tako dopiero w połowie drogi powrotnej. Dwa dni przerwy i mięśnie się zastały :) Na drogach pustki, minąłem zaledwie trzech rowerzystów, cisza i spokój. Przyjemna przejażdżka, z nóżki na nóżkę :) 
Kategoria 50-75


Dane wyjazdu:
29.90 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:35.50 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Praca.

Piątek, 30 maja 2014 • dodano: 30.05.2014 | Komentarze 0

Dziś dwukrotnie.
Kategoria Do/Z pracy


Dane wyjazdu:
17.30 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Praca.

Wtorek, 27 maja 2014 • dodano: 29.05.2014 | Komentarze 0

+ lekarz
Kategoria Do/Z pracy


Dane wyjazdu:
31.70 km 0.00 km teren
01:58 h 16.12 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po miód.

Poniedziałek, 26 maja 2014 • dodano: 26.05.2014 | Komentarze 1

Zapas miodu się skończył więc pojechaliśmy z Agą do Złotkowa po samo zdrowie od pszczół :) Z powrotem okolicznymi polami do Kiekrza i przez Strzeszynek do domu. Niestety ale koszmar bruku sprzed dwóch tygodni powrócił, odcinek Złotkowo - Pawłowice to kocie łby, tłuczeń i cholera wie co jeszcze. Dobrze wiedzieć którędy nie jeździć w przyszłości ;)
Relaks :)
Kategoria 25-50


Dane wyjazdu:
19.90 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:34.40 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Praca.

Poniedziałek, 26 maja 2014 • dodano: 26.05.2014 | Komentarze 0

+ klika spraw do załatwienia tu i ówdzie
Kategoria Do/Z pracy


Dane wyjazdu:
18.30 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Browar Fest.

Niedziela, 25 maja 2014 • dodano: 25.05.2014 | Komentarze 1

Wieczorkiem wybrałem się razem z Żonką na rynek zobaczyć co ma do zaoferowania Browar Fest. Piwa regionalne, różne różniste, ale wszystkie do dostania w sklepie na Głogowskiej o połowę taniej... Wróciliśmy z dwoma butelkami cydru, nigdy tego nie piliśmy wcześniej. Wypiliśmy wespół z Anią na górce na Wichrowych w pięknych okolicznościach przyrody i co? Oranżada i tyle. 
Ale za to wędlina z Litwy jaką nabyliśmy przy okazji to już mistrzostwo świata. Mogę pisać o niej same ochy i achy. Lepiej zapłacić te parę złotych więcej i zjeść mniej ale coś co jest wędliną niż zapychać się sklepowym badziewiem...

Cydring :)
Cydring :) © rmk
Kategoria 0-25


Dane wyjazdu:
54.30 km 0.00 km teren
02:11 h 24.87 km/h:
Maks. pr.:37.90 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:268 m
Kalorie: kcal

Spokojne, niedzielne kręcenie.

Niedziela, 25 maja 2014 • dodano: 25.05.2014 | Komentarze 3

W sumie przejażdżka bez historii. Ot, po prostu pokręciłem sobie spokojnie, przez trochę ponad dwie godziny, po znanych mi do bólu drogach. Ciepło, wietrznie, po prostu przyjemnie :) Na poligonie miałem bardzo bliskie spotkanie z samicą łosia, piękne i robiące wrażenie zwierzę. Szkoda, że tak bardzo płochliwe, nie zdążyłem zrobić zdjęcia :(

Dom - Rokietnica - Złotkowo - Biedrusko - Strzeszynek - Dom
Kategoria 50-75


Dane wyjazdu:
133.20 km 0.00 km teren
05:06 h 26.12 km/h:
Maks. pr.:41.10 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:515 m
Kalorie: kcal

Lednicki Park Krajobrazowy i kawałek dalej :)

Sobota, 24 maja 2014 • dodano: 24.05.2014 | Komentarze 7

Nastawiłem sobie budzik na 6-tą ale wstałem po 8-mej. Kompletnie nie miałem chęci na nic, jedyne na co miałem ochotę to słodkie nicnierobienie. Zjadłem śniadanie, zrobiłem sobie kawę i dotarło do mnie, że przecież szkoda życia na siedzenie w domu ;) Popatrzyłem za okno i szybka decyzja, jadę. Wymieniłem linkę przerzutki, dopijając kawkę, spakowałem plecak i w drogę. Komputer zwariował i nie chciał się uruchomić rano, więc trasa na azymut i obserwowanie chmur. Padło na Lednicki Park Krajobrazowy.

Szybkie tempo na starej 5-tce, mał ruch więc jechało się super. Wstąpiłem po drodze do Uzarzewa obejrzeć drewniany kościół, trzeba przyznać, że ładny. Przed Pobiedziskami dopadła mnie burza ale tym razem zdążyłem się schować. Około 20 minut przesiedziałem w zakładzie wulkanizacyjnym ciesząc się, że jestem suchy :) Po burzy wstąpiłem na chwilę do cukierni na rynku w Pobiedziskach, zawsze tam jest sporo ludzi i nie inaczej było tym razem. Skoro jest popyt to musi być smacznie pomyślałem i przeczucie mnie nie myliło :) Pyszne ciastka, będąc w okolicy trzeba koniecznie odwiedzać :) Dalej szybkim tempem do Lednogóry, na wysokości Siemianowa spotkałem na trasie XV Gnieźnieński Rajd Rowerowy. Nie wiem ilu uczestników jechało ale na moje oko 150 rowerzystów. Fajnie spotkać taką bandę na rowerach, z jednym zastrzeżeniem - jechałem "pod prąd" i musiałem śmigać w większości po trawie. Rajdowcy jechali sobie nieśpiesznie całą szerokością drogi w większości mając w poważaniu, że ktoś jedzie z naprzeciwka... Tak czy inaczej ładny widok, okazało się że mijałem nawet kilku rowerzystów, których kojarzę z bikestats :) Ale skojarzyłem to dopiero teraz :| Wstąpiłem też po drodze na Wzgórze Waliszewskie, które kiedyś widziałem na zdjęciach u Grigora. Ładny widok się rozpościera z tej góreczki na okoliczne pola i wioski.

Tempo miałem cały czas bardzo dobre więc postanowiłem zaliczyć najbliższą niezdobytą gminę w okolicy i pokręciłem do Kłecka. W Kłecku pomyślałem sobie, że Mieleszyn blisko więc też odwiedzę :) W Mieleszynie patrzę na mapę, Rogowo blisko, Janowiec, Mieścisko... Ale odpuściłem, miała być tylko setka, a już teraz wiedziałem, że będzie min. 130. Zabrałem się w drogę do domu i spotkałem rowerzystę, który właśnie startował w drogę z domu. Pogadaliśmy krótko i okazało się, że jedziemy w tym samym kierunku, więc kręciliśmy razem. Grzesiek, bo tak miał na imię, kiedyś ścigał się w mtb, teraz na fullu dawał mi mocne zmiany po 32-33km/h :) Jechało się świetnie ale w Imiołkach się rozstaliśmy, każdy w swoją stronę. Pokazał mi fajną trasę przez Polską Wieś oraz nakreślił całe plany okolic za co serdecznie mu podziękowałem. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się spotkamy na trasie. Zajechałem zrobić foto Bramie Tysiąclecia i już bez zatrzymywania jechałem do domu starą 5-tką. Od Pobiedzisk wiatr prosto w twarz i odcięło mi prąd. Totalna niemoc, dokulałem się do Poznania na oparach, średnia prędkość spadła prawie o 3km/h. Źle dzisiaj gospodarowałem jedzeniem i piciem, taki stary a taki głupi.

Wyjazd fajny, w sumie bez planu ale tak jest najlepiej. Pogoda całkiem całkiem a miał być mały armageddon.

Poznań - Pobiedziska - Lednogóra - Kłecko - Mieleszyn - Pola Lednickie - Pobiedziska - Poznań

Zaliczone gminy: Kłecko (89), Mieleszyn (90)

Kościół św. Michała Archanioła w Uzarzewie,
Kościół św. Michała Archanioła w Uzarzewie, © rmk

Kościół św. Michała Archanioła w Uzarzewie,
Kościół św. Michała Archanioła w Uzarzewie, © rmk

Wiatraki w Moraczewie
Wiatraki w Moraczewie © rmk

Szlak Piastowski, Lednogóra
Szlak Piastowski, Lednogóra © rmk

Wzgórze Waliszewskie 125 m n.p.m
Wzgórze Waliszewskie 125 m n.p.m © rmk

Rynek w Kłecku
Rynek w Kłecku © rmk

Mieleszyn, miejscowe centrum rozrywki ;)
Mieleszyn, miejscowe centrum rozrywki ;) © rmk

Brama Trzeciego Tysiąclecia, Pola Lednickie
Brama Trzeciego Tysiąclecia, Pola Lednickie © rmk

Pola Lednickie, Jezioro Lednickie
Pola Lednickie, Jezioro Lednickie © rmk
 



Dane wyjazdu:
41.00 km 0.00 km teren
02:22 h 17.32 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Decathlon Swadzim.

Piątek, 23 maja 2014 • dodano: 23.05.2014 | Komentarze 2

Gdy po 18.00 zabrałem się na rower spojrzałem na przednią przerzutkę aby ją ustawić/naprawić i okazało się, że przyczyna jej nieposłuszeństwa jest najbardziej banalna z możliwych - pękła linka. Jako, że późno było i wszystkie sklepy rowerowe pozamykane pojechałem, razem z Agą, do Decathlonu w Swadzimiu po nową linkę. Pokręcilismy sobie dodatkowo po Smochowicach, pełen relaks. Zakupy jednak nieudane bo nie mam zamiaru płacić za linkę 18pln a taka właśnie cena widniała w sklepie... Miałem jutro wybrać sie w dalszą przejażdżkę już z samego rana, ale pogoda ma być niepewna, więc poczekam aż otworzą najbliższy rowerowy, kupię linkę w normalnej cenie, wymienię i podejmę decyzję co zrobić z jazdą :) Najchętniej gdzieś na południe od domu ale raczej wyjdą okolice Gniezna, gdzie dokładnie pojadę okaże się jak zawsze gdy wsiądę na siodełko :) Spontan :)


Kategoria 25-50