Info

avatar rmk z miasteczka Poznań. Mam przejechane 37834.21 kilometrów. Jeżdżę, bo lubię :)
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rmk.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Góry Izerskie

Dystans całkowity:158.29 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:10:00
Średnia prędkość:15.83 km/h
Maksymalna prędkość:73.40 km/h
Suma podjazdów:2847 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:39.57 km i 2h 30m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
13.50 km 0.00 km teren
01:06 h 12.27 km/h:
Maks. pr.:43.90 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:244 m
Kalorie: kcal

Singletrack :)

Niedziela, 18 sierpnia 2013 • dodano: 19.08.2013 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
56.15 km 0.00 km teren
03:11 h 17.64 km/h:
Maks. pr.:67.70 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:998 m
Kalorie: kcal

Góry Izerskie :)

Sobota, 17 sierpnia 2013 • dodano: 19.08.2013 | Komentarze 0



Wczoraj single, dzisiaj szutry po szczytach i zwiedzanie Harrachova. W nogach łącznie kilometr w pionie i szaleńczy zjazd.
Chłopaki nie dali się namówić na wjazd na dwóch kółkach na Stóg Izerski od samego dołu więc zapakowaliśmy się do gondoli i od jej górnej stacji zaczęliśmy dzień. Na dzień dobry podjazd asfaltem na Stóg, może nie jakiś bardzo stromy i długi ale na początek dnia był wymagający... Później świetny, długi zjazd drogą telefoniczną do Chatki Górzystów, średnia prędkość w okolicach 45km/h :) Wielka połówka naleśnika dla smaku i dalej na Orle. Później wzdłuż granicy do Mytiny i zjazd do Harrachova. Podjazd na skocznię i pit stop. Musiałem wymienić linkę od tylnego hamulca gdyż groziła zerwaniem, klocków już prawie nie było wcale więc zamieniłem przód na tył aby choć trochę było lepiej i żebym miał możliwość wrócić jakoś do domu :) Później mi odbiło i dwa razy próbowałem wjechać ponad stanowiska sędziowskie asfaltową dróżką ale zostałem pokonany. To było chyba z 30% nachylenia, drobne kamyczki powodowały, że koła stawały w miejscu. Pierwszy raz mierzyłem się z czymś takim, po prostu masakra. Podziwiam tych, którzy pod takie ściany podjeżdżają! Pojeździliśmy trochę po mieście, zjedliśmy smażony sir :) Później dłuuugi podjazd na Polanę Jakuszycką z przerwą na czekanie na Bzina, który w połowie drogi wracał po plecak :)) Na Polanie pomyłka w drogach i zaliczamy mega podjazd czerwonym szlakiem. Pancur umarł w połowie więc był postój :) A J.Kowalczyk tam sobie biega ;D Zjazd "samolotem" na Orle, od Chatki Górzystów dłuugi, męczący podjazd na Polanę Izerską. Wrzuciłem tam większość sił jakie miałem, chciałem mocne tempo i swoje osiągnąłem. Ale na Polanie poczułem wszystkie mięśnie :) Miny i zachęty pieszych idących pod górę i rowerzystów prowadzących rowery to była dla mnie mega motywacja :) Nigdy zmęczenie mnie tak mocno nie radowało :)) Pancur też miał świetne tempo, choć nie chciał wierzyć, że dostał 2 minuty :)) Tak czy inaczej zadziwia mnie ciągle :)
Od Polany się zaczął długo oczekiwany zjazd. Nie da się tego opisać. Spaliłem klocki doszczętnie, obręcz mnie poparzyła, na dole zatrzymałem się po 50 metrach jazdy z zaciśniętymi do końca hamulcami i hamowaniem butami :D A widok wyprzedzających mnie 5-ciu strzał niesamowity. To trzeba przeżyć, żeby zrozumieć :) W Świeradowie posiedzieliśmy pod Domem Zdrojowym, zebraliśmy się i jazda do busa. Problem był taki, że zapomnieliśmy, że trzeba wjechać jeszcze na Zajęcznik. Bzinu pod gondolą odpadł, Pancur majaczył a ja chciałem zsiąść z siodełka. Ale wjechałem z Pancurem razem i padliśmy na ziemię. To było to!
Po raz kolejny szacun dla chłopaków, dali radę jak mało kto! :)
I pierwszy raz widzieliśmy jak dymią i śmierdzą spalone hamulce na rowerze :D

Dane wyjazdu:
57.50 km 0.00 km teren
03:42 h 15.54 km/h:
Maks. pr.:73.40 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1085 m
Kalorie: kcal

Singletracki :)

Piątek, 16 sierpnia 2013 • dodano: 19.08.2013 | Komentarze 0



Drugi dzień i objazd wszystkich czeskich singli, prócz wczorajszych. Taki był plan. Szalony ale był :) Udało się w jakiś 90%, odpuściliśmy tylko 3 części - Novomestska strana (2 odcinki) i Singbergrundl z Okolo Medence. Dodatkowo zwiedziliśmy Nove Mesto pod Smrkem i dołożyliśmy nasz czarny singiel Nad Czerniawą ale, co się później okazało, tylko jego podjazdową część.
Żadnej gleby, żadnej gumy, żadnej usterki, to wszystko to chyba nasze głupie szczęście :) Mieliśmy odpuścić czarne single ale nie z nami takie numery. Było mega :) Na Okolo Medence zaliczyłem na mostku chwilę strachu, koło mi zjechało na zakręcie i byłem bliski mega gleby ale jakoś z tego wyszedłem, za 10 sekund w tym samym miejscu Pancur miał to samo. Sami nie wiemy jak ustaliśmy :) Było blisko...
Czarna Okolo Medence dla mnie najlepsza, 2 i 3 odcinek Libverdska strana mega szybki i zajebisty. Nad Czerniawą dostaliśmy już mocno w dupę na podjazdach, batony smakowały jak nigdy w życiu :)
Na koniec znów mega zjazd asfaltem z Zajęcznika, szaleństwo na maksa. Kolejny Vmax pobity - 73,40. Na moich zwykłych hamulcach to i tak prędkość światła :)
Ogólnie zrobiliśmy prawie 1100m w pionie, gleby nie było, piwko zacne, fajni ludzie na trasie do pogadania, mega zmęczenie - nic więcej nam nie potrzeba.
Na kolację zajechaliśmy znów do Czarnego Potoku, szefowa gdy się dowiedziała co dziś zjeździliśmy powiedziała tylko "no no no" :) Nie wierzyła w nas. Dwie porcje pierogów i żurek było mało :)
Kapitalny, rowerowy dzień :):):)
Chłopaki mnie zadziwiają :D

Dane wyjazdu:
31.14 km 0.00 km teren
02:01 h 15.44 km/h:
Maks. pr.:72.30 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:520 m
Kalorie: kcal

Singletracki :)

Czwartek, 15 sierpnia 2013 • dodano: 19.08.2013 | Komentarze 0



Zebraliśmy się we trójkę, z Pancurem i Bzinem, i wyruszyliśmy poskromić góry na rowerowo. Padło na Góry Izerskie i singletracki. No i był to strzał w 10-tkę :)))
Zapakowaliśmy się do busa, kurs na Świeradów i jazda. Na miejscu godzinka szukania noclegu, parę telefonów i mamy domek za 35pln/osoba. Ogarnięcie maneli, złożenie rowerów i jazda na rekonesans na single.
Przejechaliśmy dwa - Hrebenac (niebieski) i Obora (czerwony). Plus dojazdowy Nastupni (zielony). Cieszyliśmy się jak dzieci :D Hopki, zakręty, mostki, zjazdy, podjazdy też :) Jechaliśmy turystycznie ale jak nam się wydawało dość szybko :D Zajechaliśmy pod Singletrek Centrum nad jeziorem i szczęki nam opadły. Pełne zaplecze dla rowerzystów, serwis za free, pyszne jedzenie, piwko za grosze, parking dla nas i inne cuda wianki :) Raj! Później chcieliśmy zajechać do Świeradowa zobaczyć co i jak, ale pierwszy nasz prawdziwy górski podjazd zmienił plan. 1700m ze średnim nachyleniem 9,6% zabił chłopaków, ja też oddczułem go mocno w nogach. W końcu poczułem co to znaczy mała wspinaczka na dwóch kółkach :)) Jeszcze zjazd pod gondolę z ciekawości, powrót na górę i mega zjazd :)) Pobiłem Vmax - 72,3km/h :)) Pancur poleciał 75km/h :)) Mina wyprzedzanego gościa w Jaguarze bezcenna :D Szaleństwo :)
W domu piwko, grill, kiełbaska :)

Początek Obory. Foto by friend from Ireland :D © rmk


Singltrek Centrum. Nove Mesto pod Smrkem © rmk


Singltrek Centrum. Nove Mesto pod Smrkem © rmk


Na Zajęczniku. Siedzące zwłoki :) © rmk