Info

avatar rmk z miasteczka Poznań. Mam przejechane 37834.21 kilometrów. Jeżdżę, bo lubię :)
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rmk.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
150.30 km 0.00 km teren
05:47 h 25.99 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:661 m
Kalorie: kcal

Z pozoru nieciekawie.

Sobota, 21 marca 2015 • dodano: 21.03.2015 | Komentarze 14

Płacą im za to. Oszukują na każdym kroku. Pomimo tego każdego dnia większość społeczeństwa z niecierpliwością na nich czeka i nasłuchuje tego co powiedzą i co napiszą. Nie, to nie księża. Więc kim Oni są?

Pierwszy dzień kalendarzowej wiosny spędziłem jeżdżąc rowerem. Zupełnie tego nie planowałem, wyszło samo z siebie. Ten dzień miałem spędzić w domu, miałem się lenić i późnym wieczorem kładąc się do łóżka żałować tego, że dwudziesty pierwszy marca był taki brzydki. Siedząc rano po śniadaniu i pijąc ulubione espresso zastanawiałem się jak to jest być meteorologiem i czy to aura jest na tyle nieprzewidywalna na 24h do przodu czy też to właśnie pogodynki są tak niedoinformowane . Miało być załamanie pogody, miał być deszcz, późnym popołudniem nawet ze śniegiem a tymczasem za oknem uśmiechało się do mnie piękne słońce. Świeciło i mówiło do mnie, że nie mogę tego dnia spędzić bez roweru. Nie było już pytania czy, zostało pytanie gdzie jechać. Może gdzieś na południe od domu, może Jarocin, pomyślałem. Tam mnie jeszcze nie było i postanowiłem to zmienić. 

Do Śremu droga była mi dobrze znana. Lubię tę trasę, w większości prowadzi zalesionym terenem, ruch na niej jest niewielki przez co jedzie się tam naprawdę przyjemnie. Małym ale jest stan nawierzchni pomiędzy Radzewicami a Czmońcem, bardzo złej jakości asfalt a raczej to co niego zostało. Od rogatek Poznania do Rogalinka, przez dziesięć kilometrów siedział mi na kole jakiś szosowiec. Jechałem swoim, równym tempem w okolicach 30km/h i miałem to kompletnie gdzieś, że jedzie cały czas za mną i z tego korzysta ale liczyłem na to, że jak nasze drogi się rozjadą to doczekam się chociaż jakiegoś podziękowania, machnięcia ręką, czegokolwiek. Ale gdzie tam, ani cześć ani pocałuj mnie gdzieś. Minął mnie sto metrów przed skrzyżowaniem i tyle go widziałem, skręciliśmy w inne strony. Takie pokazu buractwa jeszcze nie widziałem, aż nie wiem co napisać.

W Śremie przystanąłem na chwilę szukając na niebie oznak brzydkiej pogody ale moje poszukiwania spełzły na niczym. Trudno, jadę dalej. Przed Dolskiem teren się pofałdował co w połączeniu z silnym wiatrem z boku dało mi nieco we znaki. Gdy zatrzymałem się na malutkim rynku i spojrzałem na średnią prędkość z jaką się dziś przemieszczałem byłem lekko mówiąc zdziwiony. Jest forma, jedzie się szybko :)

Pierwszą odwiedzona przeze mnie dzisiaj gminą, z tych wcześniej niezaliczonych, był Borek Wielkopolski. Królestwo niejakiego Mroza i jego rodziny. Swego czasu bardzo mocno wspierał on kolarstwo za co ma u mnie dużego plusa. Rowerowa dusza tej małej gminy jest widoczna do dzisiaj o czym świadczy bicykl pod ratuszem i rowerowe ciekawostki na umieszczonych przy nim tablicach. Mała rzecz a cieszy. W kolejnej gminie czyli Jaraczewie jedyną perełką na jaką natrafiłem był kościół w Rusku. Drewniany, szachulcowy kościół p.w Św.Wojciecha jest naprawdę warty tego aby go odwiedzić. Kolejna drewniana świątynia czekała na mnie w Noskowie ale nie zrobiła już na mnie takiego wrażenia jak poprzednia. 

Gdy dojechałem do Jarocina zastanawiałem się co robić dalej. Pojeździłem trochę po mieście, zobaczyłem chyba wszystkie najważniejsze atrakcje z których najbardziej podobała mi się pomnik glana, jak na festiwalowe miasto przystało. Rynek bardzo podobny do tego w Lesznie, tylko trochę mniejszy. Zjadłem posiłek prawdziwego sportowca czyli jakiś zestaw w M'cu i przy kawie analizowałem mapę. Pogoda w dalszym ciągu całkiem całkiem, więc padło na Dobrzycę i pałac jaki się w niej znajdował. 

Kilkanaście kilometrów jakie dzieliło Dobrzycę od Jarocina przejechałem w tempie ekspresowym. Wiało mi na tym odcinku mocno w plecy więc najedzony organizm zaczął pracować na najwyższych obrotach i po chwili byłem już na miejscu. Sam pałac, reklamowany już w samym Jarocinie, mocno mnie rozczarował. Byłem, zobaczyłem i bez żalu odjechałem. Skierowałem się na Pleszew gdzie postanowiłem zakończyć dzisiejszą wycieczkę. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że dworzec pkp nie znajduje się w samym mieście tylko kilka kilometrów od niego przez co nie dane mi było zobaczyć tego co Pleszew ma mi do zaoferowania. Pociąg, który miał zabrać mnie do domu odjeżdżał za kilkanaście minut a na następny musiałbym czekać prawie dwie godziny. Mógłbym wykorzystać ten czas na objazd miasta i okolic ale coś trzeba zostawić na później. I aby mieć do czego wracać ;)

Przywitałem wiosnę na rowerze, pomimo tego że wg wszystkich meteorologów i speców od pogody to nie miało prawa się udać. Atrakcji po drodze nie miałem zbyt wiele ale w takie dni jak ten cieszą mnie nawet takie rzeczy jak widok zamiatanych obejść w mijanych wsiach, wzmożone prace polowe które towarzyszyły mi dzisiaj niejednokrotnie czy też ilość ptaków w powietrzu. Wiosna idzie na całego i czuć i widać to wszędzie. Z pozoru nieciekawy ale jednak udany wyjazd :)

A wiatr jak to wiatr, żył swoim życiem...



Zaliczone gminy: Borek Wielkopolski (203), Jaraczewo (204), Jarocin (205), Kotlin (206), Dobrzyca (207), Pleszew (208)


Rynek w Dolsku.


Pagórkowato. Okolice Dolska.


Ratusz w Borku Wielkopolskim.


Borek Wielkopolski.


Borek Wielkopolski.


Borek Wielkopolski.


Borek Wielkopolski.


Kościół p.w. Świętego Wojciecha z 1833 r w Rusku.


Drewniany Kościół Św. Trójcy w Nosku, XVIIw.


Pomnik glana w Jarocinie.


Ratusz w Jarocinie.


Ratusz w Jarocinie.


Dom Pomocy Społecznej w Zakrzewie.


Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy.


Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy.


Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy.



Komentarze
Kot
| 20:50 wtorek, 24 marca 2015 | linkuj A to pasożyta trafiłeś! Ja na takich mówię "pijawki" ;)
Trollking
| 20:09 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj No proszę, twórczość Kur znana, szacuneczek :)
rolnik90
| 19:54 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Kolejna fajna wyprawa. Tez tak bym chciał, niestety choroba, przyjmowany antybiotyk mi nie pozwalają:-(
rmk
| 19:28 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Jurek ćwicz, ćwicz. Przyda się ;))

Beduks - dzięki :)

Lipciu - ta średnia to nic wielkiego. Wiatr czasem mi pomagał dlatego wyszło jak wyszło :)

Qba - dzięki :) Chciałbym ;)

Tomek - siedmiu rannych, dwóch zabitych ;)))

xtnt - bywało z tym lepiej ;)

Walery - no fakt, reklama tym razem jak mistrz drugiego planu ;)) Opony muszę sobie sprawić bardziej sensowne do tras jakie jeżdżę, bo obecne 1.75" land cruiser to na asfalt kiepska opcja...

Marcin - w tym właśnie McD zjadłem obiad mistrzów ;))

Co do tego gościa, który wiózł się na moim kole - przez cały ten czas czułem się z tym niepewnie. Nie jestem zawodowcem, nie jestem nawet półamatorem kolarstwa tylko jeżdżę turystycznie. Nie wiem jak powinno się jeździć z kimś na kole tak aby nie powodować niebezpieczeństwa, omijam dziury po swojemu, nie daje znaków, zwalniam, przyspieszam w różnych momentach i na pewno ktoś kto jedzie za mną może z tego powodu we mnie wjechać i spowodować mi tym samym sporą krzywdę. Nie przejmuję się nim, przejmuję się w tym momencie sobą ponieważ w takim przypadku byłaby to tylko i wyłącznie jego wina. Tak być nie powinno. Gdyby podjechał, przywitał się i powiedział co i jak wyglądałoby to trochę inaczej. A tak wyszło jak wyszło i cały czas jechało mi się z tym źle.
Trollking
| 17:53 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj z3waza - jako że zapewne pijesz do mojej wypowiedzi to powiem Ci, że ja też nie mam nic do ludzi, którzy chcą skorzystać z mojej pomocy, ale wymagam odrobiny kultury. Jeśli koleś siada mi na kole i się wiezie bez żadnego "cześć" czy innej równie skomplikowanej wersji pozdrowienia to uważam go za chama i prymitywa, a takich mam za niezrównoważonych i niebezpiecznych dla otoczenia. I właśnie dlatego czasem testuję czujność w sytuacjach, w których wiem, że nic się nie wydarzy. Lepiej zrobić to w ten sposób niż koleś miałby zmasakrować siebie i mnie w sytuacji, gdy będę musiał hamować nagle. A tak to może w małym móżdżku zalęgnie się choć odrobina rozsądku.

Przy okazji - często gdy wyprzedzam kogoś na nieszosowym sprzęcie zwalniam i zachęcam do powiezienia się na kole. Część korzysta, cześć nie. Ale mają na tyle kultury, żeby choć podziękować.
z3waza
| 17:32 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj A za Glanem jest McD - byłem widziałem, ale McD nie odwiedziłem :). A tacy klienci to prowokują tylko do pościgania się więc nie ma tego złego... najgorsze to stwarzać bezsensowne zagrożenie na drodze wciskając hamulce jak wypisz wymaluj niektórzy mistrzowie kierownicy chcący pokazać, że droga należy do nich.
Walery
| 16:33 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Glan w niejednym błocie uczestniczył pewnie, ale reklama będąca jego tłem, to dopiero perełka... ;) Trasa fajna i dobrze pociśnięta, więc pewnie najpóźniej na początku maja będziesz odjeżdżał takim pasożytom w dowolnej chwili, w końcu nie taki szoszon straszny jak kolorowy :)
Trollking
| 16:18 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Sztany, glany... i może nie będę dalej cytował jak to szło :)

Super wycieczka jak zwykle. Też mnie tam jeszcze nie było, do nadrobienia.

Oj, znam takich mistrzów kolarstwa, znam. Czasem ich kontrolnie stresuję dając niespodziewanie po hamulcach :)
lipciu71
| 10:52 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Przy takiej średniej na takim dystansie to ja idę kupić sobie "wicher w plecy" w puszkach. Inaczej nie dam rady ;-)

Fotka szosy wśród drzew kusząca, pomnik glana rzuca na kolana, tylko niestety nie mój rozmiar.
beduks
| 07:50 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Fajna trasa i opis
Jurek57
| 06:59 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Z taką średnią ... !!! To "wizja" Twoich pleców , murowana ! Idę poćwiczyć ! :)
gustav
| 23:33 sobota, 21 marca 2015 | linkuj Trzeba było zredukować do 20km/h, albo by się zdołował, albo by mu ciśnienie podskoczyło, w końcu by odjechał. Ahh ci superproszosowcy..
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa alneg
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]