Info

avatar rmk z miasteczka Poznań. Mam przejechane 37834.21 kilometrów. Jeżdżę, bo lubię :)
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rmk.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
45.30 km 0.00 km teren
03:59 h 11.37 km/h:
Maks. pr.:40.40 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:350 m
Kalorie: kcal

Sierakowski Park Krajobrazowy, rodzinnie :)

Sobota, 1 kwietnia 2017 • dodano: 03.04.2017 | Komentarze 5

Sierakowski Park Krajobrazowy okazał się idealnym miejscem na pierwszokwietniową, rodzinną, rowerową wycieczkę. Przepiękne tereny, nieskazitelna przyroda, niezliczone jeziora, pagórki, lasy, cisza i grzejące słońce. Można chcieć więcej? Pewnie tak, ale po co?



Długo nie mieliśmy wspólnego, wolnego weekendu. Praca, obowiązki domowe, codzienność. Gdy tylko trafiła się okazja na rodzinny wyjazd nie zastanawialiśmy się ani chwili. Jedziemy w okolice Sierakowa, samochodem ale z rowerami i przyczepką. Prognoza pogody idealnie wstrzeliła się w nasz kalendarz i obdarzyła nas ponad dwudziestoma stopniami na plusie. Przez chwilę można było się zastanawiać czy to nie żart primaaprilisowy ale tym razem pogodynki sprawiły się na piątkę z plusem.

Wokół Sierakowa tras rowerowych jest bez liku, od wyboru do koloru. Nasz wybór padł na zachodnie krańce gminy i kombinacje szlaków. Jeździliśmy niebieskim "Szlakiem Dzikich Zakątków", trafił się zielony "Do stada", był też czarny "Rowerowy Szlak Stu Jezior". Ta kombinacja okazała się trafna, mogliśmy nacieszyć oko widokami, pojeździć po przepięknych lasach. Sosnowe mieszały się z bukowymi, graby, olsy i modrzewie też się trafiały. Nie byłbym sobą gdybym nie wspomniał o tym co uwielbiam najbardziej czyli o pagórkach. Ta część Wielkopolski to polodowcowy, rowerowy raj. Pagórki, górki, wymagające ścianki, po prostu naturalne piękno pofałdowanego krajobrazu, można się tylko zachwycać. Jezior nie zabraknie dla nikogo,tych z infrastrukturą i tych całkowicie dzikich, czekających na odkrycie. Można odpocząć w ciszy i naturze, można w gwarze i cywilizacji. 

Drogi na terenie Sierakowskiego Parku Krajobrazowego są wszelkiej maści. Od nowych, równych jak stół, asfaltowych dróg pomiędzy wsiami po totalnie nieprzejezdne, piaszczyste odcinki jakie zaserwowano nam pomiędzy Prusimiem a Chalinem. Wysypano tam bowiem tony piasku na dobrą gruntową drogę. Jaki był tego zamysł nie mam pojęcia ale na tym odcinku czekał nas spacer. Ciągnięcie roweru z przyczepką w takich warunkach to trening siłowy jakiego nie powstydziliby się najlepsi siłacze.

Jedną z atrakcji miała być wizyta w Olandii w Prusimiu ale na miejscu spotkało nas rozczarowanie. Obsługa kręciła się wokół jakby miała wszystkich i wszystko w d..., w restauracji śmierdziało a teren wokół robił przykre wrażenie. Nie tak to sobie wyobrażałem. Podobna sytuacja miała miejsce w Chalinie. Mieści się tam Ośrodek Edukacji Przyrodniczej, zamknięty na cztery spusty, brudny wokół, zaniedbany i odpychający. Jeśli tak mamy być edukowani to przyszłości w tym nie widzę. 

Dużym problemem okazało się wypicie kawy. Aby tego dokonać musieliśmy zatoczyć pętlę i wrócić do Sierakowa, ponieważ w mijanych wioskach nie było gdzie jej kupić, żadna z mijanych agroturystyk takowej nie serwowała a o Olandii napisałem akapit wyżej. Koniec końców odwiedziliśmy Kuchnię ze Smakiem w Sierakowie i gorąco polecamy to miejsce. Pyszne jedzenie, duże porcje i przyzwoite ceny. Po obiedzie kawę postanowiliśmy jednak wypić nad jeziorem i usiąść na tarasie kawiarni ale jak się okazało można było uczynić to tylko do 16.00 bo później było wesele. My byliśmy o 16.30... I tak o to była to pierwsza od niepamiętnych czasów sobota bez kawy.

Nad jeziorem posiedzieliśmy dość długo dając Michasiowi zasłużony czas na zabawę. A tej było co nie miara, świeżo wysypany piasek na plaży to mnóstwo przyjemności. Mama dzielnie odpoczywała w blasku zachodzącego słońca leżąc wygodnie na kocu a tata dzielnie znosił wszystkie wygłupy swojego synka, zbierając siły na ostatnie kilkadziesiąt kilometrów drogi do domu, tym razem już za kierownicą samochodu. Podział ról w rodzinie musi być... ;-)


Niebieski Szlak Rowerowy "Szlak Dzikich Zakątków".


Pomiędzy Jeziorami Putnik a Śremskim. Trasa Rowerowego Szlaku Stu Jezior.


W lesie, liściastym lesie ;)


Przed Ławicą.


Pit stop na zabawę i drugie śniadanie, Ławica :)


Jezioro Ławickie.


Nie zawsze się jeździ, czasem się idzie. Konkretna ścianka pomiędzy Ławicą a Popowem.


Jezioro Młyńskie w Prusimiu.


Wśród pasożytów.


Ufo w Ośrodku Edukacji Przyrodniczej w Chalinie.


Hop do góry w stronę Śremu. Na szczycie okazało się, że nie było wcale tak hop, hop :)


Gdy się ciągnie za sobą ponad 40kg to nachylenie wzrasta niesamowicie ;))


Góra głazów i panorama na Puszczę Notecką.


Miłe zakończenie dnia, piaszczyste szaleństwa nad Jeziorem Jaroszewskim.





Komentarze
rolnik90
| 10:44 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj Rodzinny trip to dobry trip:-) Jak będę miał potomka również zabiorę go na taka wyprawę:-)
anka88
| 16:05 środa, 5 kwietnia 2017 | linkuj Świetny pomysł na rodzinny wyjazd :) A i podział ról jakby sprawiedliwy? :) Fajne zdjęcia.
rmk
| 20:08 wtorek, 4 kwietnia 2017 | linkuj Ta Olandia to wielkie halo na zewnątrz i jeszcze większe badziewie wewnątrz.

Góra głazów to taka ciekawostka, widok z niej jest przyjemny ale do Łężeczek się nie umywa :)
grigor86
| 19:44 wtorek, 4 kwietnia 2017 | linkuj Zwiedziłem kilka lat temu ten piękny park krajobrazowy, ale ta góra głazów nie jest mi znana....trza nadrobić może i w tym roku :-) Bardzo miła wycieczka.
Trollking
| 21:07 poniedziałek, 3 kwietnia 2017 | linkuj Ale fajnie i wiosennie :)

Ol(ew)andia i mnie nie zachwyciła, przynajmniej z zewnątrz. Dużo cieplej (mentalnie) i smaczniej było kawałek dalej, podczas lutowej wizyty u Jurka :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa umies
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]