Info

avatar rmk z miasteczka Poznań. Mam przejechane 37834.21 kilometrów. Jeżdżę, bo lubię :)
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rmk.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
200.70 km 0.00 km teren
08:16 h 24.28 km/h:
Maks. pr.:37.70 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:790 m
Kalorie: kcal

Tam gdzie wiara zamienia się w pieniądze.

Środa, 18 lutego 2015 • dodano: 18.02.2015 | Komentarze 24

Słowo pieniądz występuje w Biblii 156 razy. Płacenie, płacić , zapłacić, zapłata występuje 153 razy. Denar, sykl, talent, grosz występują 228 razy a nie są to wszystkie biblijne waluty. Mamy w Biblii nawet słowo podatki, które występuje 40 razy, długi występujące 15 razy oraz bank, bankier i odsetki, które to słowa mamy w 14 miejscach. Jedyny termin, którego w Biblii nie ma to bankomat i karta kredytowa.
Nie wiem czym kierowano się stawiając się największy kościół w Polsce, ale na pewno słowo pieniądz podczas planowania tego przedsięwzięcia było jednym z kluczowych. Bankomat i karta kredytowa też. Nowoczesna interpretacja Biblii przez pomysłodawców tej monumentalnej budowli, którą dzisiaj postanowiłem odwiedzić, jest widoczna tam wszędzie. Na każdym kroku.

Śledząc prognozy pogody przez kilka ostatnich dni, postanowiłem że w dniu dzisiejszym pojadę na wschód od Poznania. Miał wiać zachodni wiatr, miało być przyjemne sześć, siedem stopni na plusie i świecące słońce. A jak było? Wyjeżdżałem krótko po dziewiątej rano w mżawce i dużej wilgotności, wiatr przez cały dzień wiał głównie z boku a słońce było schowane za chmurami, z rzadka pokazując swe oblicze. Można było się tego spodziewać, prawo Murphiego działa i na pogodę :)

Wyznaczyłem sobie dwa główne cele dzisiejszej wycieczki i oba zostały zrealizowane. Chciałem w końcu zobaczyć Jezioro Powidzkie oraz wspomniane wyżej Sanktuarium Maryjne w Licheniu. Drogi jakimi dzisiaj jeździłem okazały się w większości mało uczęszczane choć ich nawierzchnia czasem pozostawiała dużo do życzenia.

Wyjeżdżając z domu skierowałem się w kierunku Pobiedzisk, do których dojechałem szerokim i wygodnym poboczem starej 5-tki. Dalej do Czerniejewa świetny odcinek, wśród pól i lasów, praktycznie bez aut i z bardzo dobrym asfaltem. Od Czerniejewa do Niechanowa dziurawe drogi i upierdliwy wiatr. Nic ciekawego. W Witkowie chwile odpocząłem i udałem się do Powidza, na tym odcinku pojawiło się kilka hopek i zmienił się w końcu krajobraz. W samym Powidzu zajechałem na plażę, pstryknąłem kilka fotek, posiliłem się trochę i psim bulwarem objechałem brzeg jeziora w kierunku wyjazdu na Strzałkowo. Zaraz za Powidzem pojawił się mały podjazd, na którym trochę skoczyło mi tętno z powodu dwóch psów, które postanowiły się ze mną pościgać. Przegrały ;) O drodze Powidz - Strzałkowo chciałbym jak najszybciej zapomnieć z powodu silnego wiatru w twarz i betonowych płyt, które tworzyły ten właśnie odcinek. Tak dostałem w kość, że miałem ochotę wsiąść w Strzałkowie w pociąg i wrócić do domu...
Strzałkowo i Słupca niczym mnie nie zaciekawiły więc bez żalu ruszyłem w kierunku Giewartowa, do którego dostarłem bardzo sprawnie. Tam odbiłem w prawo i wiejskimi drogami dotarłem do Kazimierza Biskupiego. Znalazłem tam w końcu Orlen, w którym mogłem wypić ciepłą herbatę, co miało zbawienny wpływ na moją psychikę. Przez ostatnie kilkanaście kilometrów mój organizm zaczął się już głośno domagać odpoczynku i czegoś ciepłego do picia więc ta stacja była dla mnie jak zbawienie. Ogrzałem się trochę, odpocząłem i z nową energią dojechałem raz dwa do Kleczewa i dalej do Ślesina. Te drugie miasteczko bardzo mi się spodobało, ładnie położone nad Kanałem Warta-Gopło, z ciekawą historią i zabytkami. Polecam odwiedzić jeśli ktoś będzie w okolicy :)
Dziesięć kilometrów dalej był już Licheń, czyli główny cel mojej wycieczki. Objechałem bazylikę dookoła, objechałem to co było do zobaczenia ale do środka kościoła się nie dostałem ponieważ był zamknięty. Dlaczego, nie mam pojęcia. Architektura, monumentalność i wygląd Bazyliki zrobiły na mnie wielkie wrażenie. To naprawdę warto zobaczyć. Ale wolałbym, żeby to nigdy nie powstało, żeby za te pieniądze głodne dzieci mogły zjeść coś ciepłego... Po jaką cholerę budować takie kościoły? Nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumiem... Zrobiłem kilka zdjęć, przebrałem się w cieplejsze ciuchy, słońce już zaszło i temperatura szybko spadła w okolice zera momentalnie wyziębiając mój i tak zmarznięty organizm.

Planowałem wcześniej zajechać jeszcze do Kramska ale odpuściłem i pojechałem prosto do Konina. Zajechałem do dworzec PKP i okazało się, że mam minutę do odjazdu pociągu. W przeciągu sześćdziesięciu sekund kupiłem bilety, wodę do picia i przetransportowałem się na drugi peron gdzie czekał już na mnie elf, który wygodnie dowiózł mnie z powrotem do Poznania. Dopiero w pociągu poczułem jak jestem zmęczony i jak bolą mnie nogi. I niemal w jednej chwili poczułem również jak jestem z tego powodu szczęśliwy :))

Zaliczone gminy: Niechanowo (170), Witkowo (171), Powidz (172), Strzałkowo (173), Słupca - teren wiejski (174), Słupca - teren miejski (175), Ostrowite (176), Kazimierz Biskupi (177), Kleczew (178), Ślesin (179), Kramsk (180), Konin (181)




Niechanowo.


Duch Hrabiego zabija tu nieszczęśników :)


Witkowo.


Piękne Jezioro Powidzkie :)


W drodze do Strzałkowa. Nawierzchnia z betonowych płyt, katorga... 


Wielki samolot lecący do Bazy Lotniczej w Powidzu. Co to za model?


Kazimierz Biskupi.


Koparka w stanie spoczynku. Kopalnia węgla brunatnego z odkrywkowej kopalni w Kleczewie. Teren w okół robi smutne wrażenie...


Łuk Napoleona w Ślesinie z 1812r. Postawili go mieszkańcy na cześć Napoleona.


Rynek w Ślesinie, a raczej Jary Kielc :))


Rynek w Ślesinie, a raczej Jary Kielc :) Pomnik Gęsiarza.


Bazylika w Licheniu. Największy kościół w Polsce. Robi wrażenie...



 


Dane wyjazdu:
11.30 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 50 m
Kalorie: kcal

Praca.

Poniedziałek, 16 lutego 2015 • dodano: 16.02.2015 | Komentarze 4

Dzisiaj ewidentnie wieje damski wiatr.
Kategoria Do/Z pracy


Dane wyjazdu:
47.90 km 0.00 km teren
02:00 h 23.95 km/h:
Maks. pr.:35.70 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:226 m
Kalorie: kcal

Poligon.

Sobota, 14 lutego 2015 • dodano: 15.02.2015 | Komentarze 5

Kolejny dzień z piękną, przedwiosenną pogodą. Czasu na rower dzisiaj miałem znaczenie mniej niż wczoraj pomimo, że to sobota :) Dwie godziny to idealny moment na to aby przejechać moją ulubioną, okoliczną trasę czyli przez Strzeszynek i poligon do Biedruska. Na poligonie spory ruch, widać że słońce zmobilizowało wiarę do odkurzenia swoich stalowo/aluminowo/carbonbowych rumaków :) Było bardzo przyjemnie :)
Kategoria 25-50


Dane wyjazdu:
159.60 km 0.00 km teren
06:15 h 25.54 km/h:
Maks. pr.:49.50 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:600 m
Kalorie: kcal

Zimowo-wiosenna kraina wiatraków.

Piątek, 13 lutego 2015 • dodano: 13.02.2015 | Komentarze 16

Siedząc wczoraj w pracy i widząc piękną pogodę za oknem wiedziałem, że jak tylko dzisiaj będzie powtórka to nic mnie nie zatrzyma przed dłuższą wycieczką. Po pracy szybka kawa, spakowałem plecak i w drogę. Trasę od dawna miałem w głowie, czekałem tylko na odpowiedni moment, który nadszedł właśnie dzisiaj.

Trasa, którą sobie nakreśliłem w myślach idealnie nadawała się na taki dzień jak dziś. Piękna, słoneczna pogoda, kilka stopni na plusie i delikatny wiatr z południa. Wszystko przemawiało za tym abym skierował się na północ i sporym łukiem dotarł do Chodzieży. Wszystko zgrało się znakomicie. 

Do Skoków droga była mi znana, reszta to nowość a co za tym idzie nie do końca wiedziałem jakich nawierzchni się spodziewać. Był pełen przekrój, od idealnych, prawie nowych asfaltów gładkich jak stół po dziurawe gminne szosy i pięciokilometrowy odcinek błota przez las przed Janowcem Wielkopolskim, który nomen omen leży w woj. kujawsko-pomorskim ;) W dziesięciostopniowej skali całość trasy oceniam na sześć a jej walory krajoznawczo-przyrodnicze na cztery. Czyli wycieczka pod tym względem była mocno średnia ale wiedziałem o tym i dlatego przejechałem ją w lutym, zachowując sobie cieplejsze dni na ciekawsze trasy :)

Zaliczyłem siedem nowych gmin, spędziłem prawie sześć godzin na rowerze, spotkałem bardzo miłego pana w Janowcu Wlkp., z którym uciąłem sobie bardzo miłą pogawędkę, oraz doładowałem się potężną dawką endorfin i witaminy D. Więcej mi nie potrzeba :)

Tytułowa kraina wiatraków to teren pomiędzy Gołańczą a Margoninem. Znajduje się tam największa w Polsce farma wiatrowa, zapewniająca prąd 90 tys. gospodarstw domowych. Widywałem takie w Europie, ale w Polsce jeszcze nie. Widok robi wrażenie, wiatraków jest mnóstwo, a każdy z nich ma średnio 100m wysokości. Z tego co mi wiadomo to całość inwestycji jest na siódmym miejscu w Europie pod względem ilości wiatraków. Jeden taki to 2mln euro, chyba postawie sobie taki koło domu, będę miał prąd gratis ;))

Zaliczone gminy: Mieścisko (163), Janowiec Wielkopolski (164), Damasławek (165), Wapno (166), Gołańcz (167), Margonin (168), Szamocin(169) 

Kraina wiatraków - dzisiejsza trasa.


Przed Mieściskiem.


Kościół pw. Zwiastowania Najświętszej Marii Panny z 1629r. w Popowie Kościelnym.


Janowiec Wielkopolski.


Ruiny Rycerskiej wieży mieszkalnej Rodu Pałuków z XIIIw. w Gołańczy. 


Gołańcz.


Największa farma wiatrowa w Polsce. Okolice Margonina i Gołańczy.


Zespół Pałacowy w Margonińskiej Wsi. 


Zespół Pałacowy w Margonińskiej Wsi.


Margonin.


Rynek w Chodzieży.


Dane wyjazdu:
30.50 km 0.00 km teren
01:28 h 20.80 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:146 m
Kalorie: kcal

Poznań nocą.

Czwartek, 12 lutego 2015 • dodano: 12.02.2015 | Komentarze 1

Nie licząc dojazdów do pracy, nie jeździłem przez ostatnie dziesięć dni. Siedząc dziś w pracy i patrząc na to jak piękna pogoda jest za oknem aż mnie roznosiło. Wróciłem do domu, wskoczyłem w rowerowe ciuchy, wziąłem aparat i pojechałem poszwędać się trochę po mieście. Dawno nie jeździłem po centrum, w sumie nie mam po co tam się pchać ale jakoś tak mnie naszła ochota i spokojnym tempem pokręciłem się tu i ówdzie nocną porą po Poznaniu. Na termometrze rtęć zdążyła już opaść do poziomu zera a miasto spowiła mgła niosąc za sobą multum wilgoci ale chłonęłem każdą minutę jazdy. To lubię :)


ICHOT - nasz poznański bunkier za ponad sto milionów polskich złotówek. 


Katedra na Ostrowie Tumskim widziana z mostu Jordana.


Stok narciarski na Malcie.


Kościół pw Św. J.Vianney. Wg mnie najładniejszy w całym Poznaniu :)

Kategoria 25-50


Dane wyjazdu:
11.40 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 50 m
Kalorie: kcal

Praca.

Czwartek, 12 lutego 2015 • dodano: 12.02.2015 | Komentarze 0

Piękna pogoda :) Zapachniało przedwiośniem!
Kategoria Do/Z pracy


Dane wyjazdu:
11.80 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 50 m
Kalorie: kcal

Praca.

Środa, 11 lutego 2015 • dodano: 12.02.2015 | Komentarze 0

nic


Dane wyjazdu:
13.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 55 m
Kalorie: kcal

Praca.

Wtorek, 10 lutego 2015 • dodano: 10.02.2015 | Komentarze 3

Pin wyskoczył z łańcucha. Jestem tym, lekko mówiąc, zdziwiony.
Kategoria Do/Z pracy


Dane wyjazdu:
11.80 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 50 m
Kalorie: kcal

Praca.

Poniedziałek, 9 lutego 2015 • dodano: 10.02.2015 | Komentarze 0

nic ciekawego
Kategoria Do/Z pracy


Dane wyjazdu:
11.30 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 50 m
Kalorie: kcal

Praca.

Piątek, 6 lutego 2015 • dodano: 10.02.2015 | Komentarze 0

nic ciekawego
Kategoria Do/Z pracy